Zawód z pasją – bloggerka i dziennikarka modowa

Czy Polacy znają się na modzie?
Myślę, że mają o niej coraz większe pojęcie. Śledzą aktualne trendy, czytają magazyny modowe, starają się być „na bieżąco”. Możemy to zauważyć na ulicy, szczególnie wśród młodych ludzi.

Czy bloggerzy i bloggerki mają wpływ na polski gust?
Oczywiście. Wiele osób czerpie inspiracje z blogów modowych. Śledząc swoich „idoli” tworzą stylizacje na podstawie zestawów ulubionych bloggerek czy bloggerów.

Pamięta Pani swoją pierwszą blognotkę w życiu? Czego dotyczyła?
Niczego szczególnego, był to raczej wstęp do mojej przygody z blogowaniem. Przedstawiłam się i krótko powiedziałam, czego ten blog będzie dotyczył.

W jaki sposób działa Pani blog?
Każdy z moich postów składa się z fotografii, które pokazują moją stylizację oraz z tekstu, w którym staram się w lekki i żartobliwy sposób opisać, co mam na sobie i w jaki sposób znalazły się te rzeczy w mojej garderobie. Nie ukrywam, że zdjęcia to 70% mojego bloga, dlatego staram się aby były na wysokim poziomie, w dobrej rozdzielczości i jakości. Każda z sesji jest starannie przemyślana, tak aby pasowała do prezentowanej przeze mnie stylizacji. W czasach, kiedy blogi modowe opanowały cały Internet ciężko jest się wyróżnić czymś szczególnym na tle innych blogów, dlatego staram się aby mój był dopracowany i estetyczny w 100%. Miesięczna liczba odsłon na moim blogu waha się na poziomie 30-50 tys. Myślę, że na standardy wrocławskie jest to całkiem przyzwoity wynik.

Zawód z pasją - bloggerka i dziennkarka modowa

Jakie blogi najbardziej Pani ceni?
Nie śledzę polskich blogów modowych, natomiast zagraniczne to: http://stylescrapbook.com i http://www.theblondesalad.com, dziewczyny wykonują ogromną pracę, mają niesamowite wyczucie stylu i są świetnymi przykładami na to, że jak się chce, to można.

A jak wygląda hierarchia bloggerów modowych w Polsce?
A mamy w ogóle coś takiego? 🙂

Czy „szafiarka” różni się czymś od „bloggerki modowej”?
Myślę, że niczym. Szafiarka, to określenie, którego my bloggerki raczej nie lubimy. Autorką tego określenia jest Joanna Ryfka, autorka bloga Szafa Sztywniary, która wymyśliła je dla swoich własnych potrzeb. Określenie to przyjęło się, jednak sama wolę być nazywana bloggerką modową, aniżeli szafiarką.

A bloggerka modowa od dziennikarki modowej)?
Pomiędzy bloggerką a dzienikarką modową jest bardzo cienka granica i niejednokrotnie trudno rzeczowo zdefiniować kto jest kim. Wiele dziewcząt zaczynało od pisania bloga, po to by później przekształcić go w portal modowy, jak np. Jessica Mercedes, autorka jemerced.com. Poza tym, wiele bloggerek modowych pisze do modowych czasopism, mają w nich własne rubryki. Sama przez pewien czas pisałam dla Dolnośląskiego Magazynu Fotograficznego, gdzie prowadziłam swój dział pt. 'Lifestyle’.

Zawód z pasją - bloggerka i dziennkarka modowa

Czy bloggerka, która wprost zachęca do współpracy różne brandy może być niezależna i wiarygodna dla czytelników?
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ sama nigdy nie pisałam do firm z propozycją współpracy. Natomiast jeżeli to firmy wysuwały takie propozycje, zawsze starałam się wybrać tę, która jest mi najbliższa. Nigdy nie reklamowałam ubrań, których prywatnie sama bym nie kupiła. Staram się dobierać te współpracę tak, aby w 100% oddawały mój charakter i odpowiadały moim gustom. Robienie czegoś na siłę i tylko dla „darmowych prezentów” jest naciągane i sztuczne. Czytelnicy to mądrzy ludzie, prędzej czy później zauważą taką nieszczerość.

Bloggerka to pasja, ale czy w polskich warunkach także zawód?
Jeżeli jesteśmy zdeterminowani i mamy wolę walki, to jasne, że tak!

Co jest najfajniejsze w Pani pracy?
To, że sama sobie jestem szefem 🙂

A co jest najtrudniejsze?
Na chwilę obecną – systematyczność.

Blog, zdjęcia na Instagramie i konto na Facebooku. A jak w materiałami video? Planuje Pani vloga?
Chciałabym, ale tak jak wyżej, na chwilę obecną nie pozwala mi na to czas. Przy jednym z moich postów pojawiła się kiedyś zapowiedź video, co bardzo spodobało się moim czytelnikom i chciałabym do tego powrócić. Jednym z moich największych 'video przedsięwzięć’ był film pt. „Zawód: Blogger”, który nagrałam wspólnie z moim tatą na potrzeby pracy licencjackiej. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się go pokazać na moim kanale na YT.

Co uważa Pani za największy sukces zawodowy?
Premierę mojego filmu, który wchodził w skład mojej pracy licencjackiej pt. „Zawód: Blogger”, który był prezentowany we wrocławskim Multikinie. Było to fantastyczne przeżycie i bardzo ciekawe doświadczenie. Każdemu życzę doświadczyć tak pozytywnych emocji.

Dlaczego Pani zdecydowała się na dziennikarstwo na DSW, a nie na studia dziennikarskie np. darmowe na jakiejś uczelni publicznej? Tylko specjalność dziennikarstwo modowe coś jeszcze?
Żadna z uczelni publicznych nie miała w swojej ofercie (i chyba nadal nie ma) studiów dziennikarskich o takiej specjalności, przynajmniej na poziomie licencjata. Mnie zależało na kształceniu się konkretnie w tym kierunku, stąd wybór Dolnośląskiej Szkoły Wyższej był oczywisty. Po czasie mogę dodać, że był to naprawdę dobry wybór.

Zawód z pasją - bloggerka i dziennkarka modowa

Co zadecydowało o wyborze studiów „dziennikarstwo modowe”?
Moda towarzyszy mi od dziecka. Lubię ukazywać swoją osobowość poprzez strój. Cieszy mnie to, że żyjemy w takich czasach, które pozwalają nam na indywidualne podejście do mody. Poza tym lubię pisać, nigdy nie sprawiało mi to większych trudności. Kiedy trafiłam w Internecie na ofertę DSW wiedziałam, że to jest to, co chcę robić w życiu. A nie ukrywam, że pomysłów na studia miałam całe mnóstwo. Niedawno skończyłam studia i jestem bardzo zadowolona z tego, co mi dały. Z tego jak bardzo dają porcję wiedzy i umiejętności idealną do wykonywania zawodu. Nawet pracę licencjacką mogłam powiązać z aktywnością jako bloggerka. Dotyczyła promocji mojego bloga, składała się z dwóch części: części teoretycznej, w której przedstawiłam metody promocji bloga oraz części projektowej w postaci filmu, o którym wspomniałam wcześniej.

Jaka wiedza i umiejętności wyniesione ze studiów na DSW są dla Pani najbardziej ważne w pracy zawodowej?
Przede wszystkim dobrze rozwinięty warsztat dziennikarski, który pomaga mi w szybkim składaniu tekstów. Poza tym zdolność autoprezentacji swojej osoby, w Internecie trzeba umieć się „sprzedać”. Co więcej, wiedza zdobyta przeze mnie podczas studiów w Dolnośląskiej Szkole Wyższej nie poszła na marne. Dzielę się nią z moimi uczniami podczas autorskich warsztatów dziennikarskich, które prowadzę w Gimnazjum nr 16 we Wrocławiu.

Jak wyglądały praktyki odbywane podczas studiów?
Praktykowałam w jednej z wrocławskich agencji aktorskich, gdzie zajmowałam się PR-em, oraz w Dolnośląskim Magazynie Fotograficznym, gdzie zostałam na dużo dłużej prowadząc swoją sekcję.

Czy jakieś zajęcia podczas studiów zapadły pozytywnie w pamięć?
Pozytywnie wspominam zajęcia praktyczne, np. pracownię radiową, pracownię telewizyjną czy emisję głosu, te zajęcia pomogły mi w rozwijaniu swoich umiejętności i przezwyciężaniu lęków. Poza tym dodały pewności siebie w występach przed kamerą i mikrofonem.

A co było najtrudniejszego podczas studiów?
„Dla chętnego nic trudnego” 🙂

Gdyby nie pracowała Pani jako bloggerka, co jeszcze mogłaby Pani robić zawodowo po tej specjalności?
Studia te mimo wąskiej specjalności dają mnóstwo możliwości. Mogłabym być krytykiem mody, managerem mody, producentem wydarzeń mody czy chociażby specjalistą od promocji mody.

W jakim punkcie życia widzi się Pani za 5 czy 10 lat?
Marzę o pracy wykładowcy akademickiego i mam nadzieję, że za 5 lat będę mogła dzielić się swoją wiedzą i pasją wraz z innymi studentami.

Unikalny program studiów „dziennikarstwo modowe” prowadzi Dolnośląska Szkoła Wyższa we Wrocławiu.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *